KARTKA Z ADWENTOWEGO NOTATNIKA WIEJSKIEGO PROBOSZCZA
Ale dostaliśmy Proboszcza!!!
No tak można wybrać męża lub żonę – a to nie jest konkurs. Zresztą w konkursie piękności by przepadł już w eliminacjach
W pierwszą niedzielę przyszedł do kościoła z zapakowaną walizką – był słoik z adwentową ciszą, Pismo Święte – jak lodówka wypełniona jedzeniem – wystarczy się delektować nie objadać, był i różaniec – by się modlić a nie tylko odmawiać pacierze (chociaż one są ważne) – „na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie, oni myślą…”. Był i przewód od telewizora – a może nie opłacił rachunku i nie może oglądać? Był także notatnik i długopis – ciekawe co on tam pisze?
Wiecie co udało mi się zajrzeć do jego notatnika!
O godz. 23.27 w pierwszą niedzielę Adwentu napisał:
„… dostaje wiele memów (wiadomości śmieszne? z obrazkami) dotyczących ilości osób na Wigilii i w Święta Bożego Narodzenia a ja martwię się jednym czy przy stole jest miejsce dla Niego? Wierzę, że nie zapomnieli o NIM – Jubilacie bez którego pamiątka Jego urodzin będzie do bani…”
Jak znowu będę mógł zerknąć do jego notatnika to dam Wam znać. Może to nie elegancko zaglądać do cudzego notatnika – ale co tam.